wtorek, 31 marca 2015

Kurczak w amarantusie

Wymyśliłam świetne wykorzystanie dla amarantusa ekspandowanego, ponieważ skoro na opakowaniu napisano, że można go stosować jako zamiennik mąki, to uznałam, że pewnie dobrze się sprawdzi jako panierka do kurczaka. Bardzo nie miałam ochoty na kurczaka z kurczakiem, chciało mi się tak bardziej domowo Emotikon wink I się udało! To jest jeden z tych niewielu smaków, które lubią wszyscy, włącznie z dziećmi i młodzieżą Emotikon wink Można użyć takiego kurczaka, tak jak ja, do sałatki, lub podać w większych kawałkach w ramach kotletów na obiad;) Teraz jeszcze muszę jakoś użyć go na słodko;) Coś wymyślę!
Sałatka typu classic ‪#‎eatforfun‬, czyli sałata, pomidor, czerwona cebulka i kurczak w amarantusie. Pyszkaaa!!! Emotikon heart
Czy to nie wspaniałe, że kurczak w panierce może być FIT;)?

poniedziałek, 30 marca 2015

Sałatka ze stekiem i bekonem

Za oknem szaro, ale nie ma co poddawać się ponurej aurze;)! Jednym ze skuteczniejszych sposobów przeciwdziałania są oczywiście kolory na talerzu;) W moim klasycznym stylu proponuję Wam "resztkową" sałatkę z dużą ilością białka (odechce się Wam słodkiego;)) i witamin;) Zostało mi trochę steków, więc pokroiłam je w paseczki i odgrzałam na oleju kokosowym razem z paskami BEKONU. Tak, bekon jest całkiem fit bo ma niski indeks glikemiczny;)! Oczywiście ma trochę kalorii, więc raczej nie powinien stanowić podstawy codziennego żywienia, ale raz na jakiś czas jest jak najbardziej wskazany;) Na patelni z której zdjęłam mięso, żeby odrobinę ostygło podgrzałam odrobinę jaglanej, dodałam pomidorki cherry, awokado i voila;)! Zaserwowałam tym razem na miksie sałat z przewagą lodowej, nie można przecież ciągle wszystkiego podawać na roszponce;p



PS. Zapraszam na facebook.com/eatforfun żeby być na bieżąco ;)!


piątek, 27 marca 2015

Pudding chia

Nie ma chyba łatwiejszego  i pyszniejszego deseru;)!

Wystarczy podgrzać pół szklanki mleka zwykłego lub sojowego (polecam waniliowe), dodać odrobinę brązowego cukru i dorzucić trzy łyżki nasion CHIA. Wymieszać i odstawić na kilka godzin. Przyozdobić owocami  i gotowe ;) Świetne będzie też z musem malinowym;)!


środa, 18 marca 2015

Dlaczego nie trzeba się bać wychodzić ze strefy komfortu, szczególnie gdy okoliczności zmuszają ;)

W związku z małym przetrenowaniem, które zaowocowało niemożnością samodzielnego powstania z łóżka w niedzielę, oraz nowym gadżetem na moich plecach postanowiłam WYJŚĆ ZE SWOJEJ STREFY KOMFORTU i za radą lekarzy i rehabilitantów udać się na basen;) Długo się zbierałam, bo wszyscy posyłają mnie na basen już od dobrego pół roku. Od niedzieli mało się ruszałam, bo próbuję się zregenerować, a już mnie troszkę zaczynało nosić, więc uznałam to za optymalne rozwiązanie. Basen jest poza moją strefą komfortu bynajmniej nie dlatego, że boję się wody, o nie, ja wodę wprost uwielbiam. Ale baseny miejskie są po prostu o-brzy-dli-we, a ja mam bardzo niski próg tolerancji na obrzydliwości, których nie będę tu jednak wymieniać, gdyż jakby nie patrzeć jest to blog kulinarny Emotikon winkPomijając ten aspekt, jak już wskoczyłam do wody to było świetnie;)


Zauważyliście, że są ludzie, którzy mogą nawet nie mieć kondycji, ale jak tylko wskoczą do wody to pływają jak syreny? Ja zauważyłam, ale zupełnie do nich nie należę Emotikon wink! Mimo kondycji przepłynięcie jednego zwykłego basenu to kiedyś było dla mnie ogromne wyzwanie. Z ciekawością więc, czy może aby się rozwinęłam poszłam na pobliski basen z dystansem olimpijskim. Okazuje się, że owszem, udało mi się dwa razy pokonać ów dystans crawlem, co może dla wytrawnych pływaków jest pikusiem, ale dla mnie było chyba najdłuższym dystansem pokonanym w życiu Emotikon wink Ale to tak tylko dla sprawdzenia, głównie pływałam na pleckach oraz z deseczką, bo ze względu na kolano, żabka nie jest dla mnie wskazana, porozciągałam się też porządnie, bo w wodzie zdecydowanie łatwiej kiedy wszystko boli. Supcio było powiem szczerze, zrelaksowałam się wprost niespodziewanie;)!
Pomyślicie, że może z taką deseczką to siara kto to widział dorosłą osobę, żeby pływała z deseczką. Szczerze? Miałam to gdzieś, bo wiedziałam dokładnie po co tam poszłam. Dlatego TY jak pójdziesz pierwszy raz na siłkę, albo do innego przybytku sportowego, w którym czujesz się niepewnie, to nIE BÓJ SIĘ TYLKO SPRÓBUJ;);)! Gwarantuję Ci, że, każdy trener, czy zwykły bywalec chętnie pomoże Ci obsłużyć urządzenia, podpowie jak je ustawić, dopasować obciążenie itd. To żaden wstyd, że zaczynasz i pytasz, wręcz przeciwnie. A jak już totalnie się wstydzisz to napisz do mnie, nigdy nie odmawiam pomocy nikomu kto chce coś zmienić w swoim życiu, szczególnie jeśli chodzi o sport Emotikon wink!!

Makaron orkiszowy z krewetkami

Na dobry początek tygodnia proponuję Wam pyszny makaron orkiszowy z krewetkami. 

Przyrządzone z czosnkiem, odrobiną prosecco oraz świeżym szczypiorkiem dodanym pod sam koniec przygotowania, smakują idealnie w towarzystwie pomidorków cherry i rucoli. 

Krewetki należy umyć, jeśli były mrożone to trochę odsączyć na sitku. W międzyczasie czosnek posiekać i wrzucić na patelnie z odrobiną oliwy. Po chwili dorzucić posiekaną szalotkę (część szczypiorku wyglądającą jak cebula;)). Do tego dodać krewetki, posolić i podlać winem. Gotować, aż się zwiną, a wino zacznie wyparowywać. Dodać posiekanego szczypiorku. Następnie ułożyć na talerzu jak na zdjęciu poniżej;)

Smacznego!


Marynowany łosoś

Odgrzebuję dziś dla Was przepis, który sprawdzi się zarówno na kolację, na święta, a przygotowanego w ten sposób łososia możecie podawać jako dodatek do kanapek lub samodzielne danie. 



Potrzebujecie: 
Świeżego łososia
Cebule
1/4 szklanki oliwy
1/4 szklanki miodu
Szklankę białego wina
Buteleczkę octu jabłkowego
Ziele angielskie
Pieprz
Liście laurowe

Łososia najpierw musimy porządnie zamrozić, żeby łatwiej było go pokroić w cieniutkie plasterki. Przed przygotowaniem, a już po zamrożeniu potrzymajmy go pól dnia w lodówce. Potem wyjmujemy i kroimy w plasterki, a cebulę w piórka. Przekładamy warstwami w dużej misce zaczynając od łososia. Z pozostałych składników robimy miksturę, którą następnie wlewamy do miski. Przy czym zaznaczam, że to są proporcje na kilogram łososia, a nie na dwa plasterki;) Najlepiej przygotujcie to wieczorem, niechaj sobie postoi przez noc w lodówce;)


Smacznego!

Wpadajcie na fb.pl/eatforfun po więcej inspiracji!

wtorek, 17 marca 2015

Karkówka pieczona w musztardzie i miodzie

Karkówka swej naturze nie jest mięsem szczególnie chudym, aczkolwiek jest pyszna więc raz na jakiś czas można sobie na nią pozwolić. Szczególnie jeśli jest odpowiednio przyrządzona, pachnie apetycznie i rozpływając się w ustach, sprawia konsumentowi dużo radości ;)

Dla podniesienia wartości odżywczych całego dania, zaserwowałam ją w towarzystwie czosnkowego jarmużu na ciepło oraz kaszy jaglanej.

Przepis:

Pół kg karkówki
2 łyżeczki miodu
3 łyżki stołowe musztardy (preferowana chrzanowa)
1 mała łyżeczka koncentratu pomidorowego
2 czerwone cebule
szczypta soli, pieprzu

Mięso umyć i pokroić na plastry. Ułożyć w miseczce i dodać wszystkie składniki poza cebulą i porządnie je wetrzeć w mięso z każdej strony. Pokroić fantazyjnie cebulki. Wszystko razem zapakować do specjalnej torebki do pieczenia, zawiązać, umieścić w naczyniu żaroodpornym i zrobić w torebce male dziurki nożem. Piec w temperaturze 190 stopni przez około 40 minut. Większość tłuszczu się wytopi, więc dietetycznych dramatów żadnych być nie powinno ;)

Tak przygotowana karkówka będzie mięciutka i przepyszna ;)

Enjoy ;)!!





poniedziałek, 16 marca 2015

Przegląd sportowy vol.3 BIEGANIE

Bieganie ma ogromną podstawową zaletę- jest zawsze i wszędzie dostępne dla każdego, kto chciałby zacząć ćwiczyć ;)





Niezależnie od tego, czy mieszkasz w mieście, na wsi czy pod lasem, zawsze możesz założyć sportowe buty i zrobić pierwszy krok do zdrowej i zgrabnej sylwetki. Nie masz sportowych butów? Nie przesadzaj, zajrzyj głęboko do szafy, na pewno coś się znajdzie. Nie pobiegniesz od razu 10km więc nie musisz mieć mega profesjonalnych butów biegowych. Poza tym jeśli mówimy o samych początkach to teraz we wszystkich sieciach handlowych co chwilę są jakieś sportowe promocje, więc proszę bez wymówek;)!



Biegać można w klubie fitness, albo na świeżym powietrzu. Ja najbardziej lubię biegać w nowych miejscach, szczególnie na wakacjach, bo wtedy widoki są ogromną wartością dodaną ;)







Jeśli chcesz schudnąć to masz do wyboru dwa podstawowe sposoby, możesz biegać na umiarkowanym tętnie ok. 40 min, lub interwałem. Umiarkowane tętno nie jest związane z jakąś konkretną prędkością, to kwestia indywidualna. Po czym poznać jakie jest Twoje? Po tym, że biegniesz i jesteś nadal w stanie rozmawiać. Do biegania interwałem przyda się zegarek lub odpowiednia aplikacja na telefon. Najpierw truchtasz kilka minut, a później biegniesz 2 min szybciej (tak żeby nie móc rozmawiać), minutę idziesz szybkim spacerem i tak na zmianę przez 20-30 minut. Ta druga opcja pozwoli Ci znacznie przyśpieszyć przemianę materii. Na początek proponowałabym zacząć od takich czasów, albo od 3km, potem 4, potem 5 i na tych 5 próbowania poprawienia za każdym razem swojego czasu. U mnie to się dobrze sprawdziło ;)




Oczywiście bieganie w grupie jest najfajniejsze. Ale z drugiej strony, przy dzisiejszym pędzie życia fajnie spędzić te kilkadziesiąt minut z własnymi myślami, albo puścić muzykę w słuchawkach i zresetować. To już jak kto lubi:).



Jeśli chodzi o inne wskazówki, to jeśli nie jesteś skowronkiem, to nie obiecuj sobie, że wstaniesz rano i pójdziesz biegać. Nie wstaniesz i nie pójdziesz, a nawet jeśli, szanse na to, że będzie Ci przyjemnie są naprawdę nikłe. A przecież im przyjemniej Ci będzie, tym łatwiej będzie Ci ruszyć na kolejny trening, motywacja będzie wzrastać, a później stanie się to zdrowym nawykiem;) Dlatego znajdź optymalną dla siebie porę dnia, to bardzo ważne, aby uniknąć frustracji kiedy po raz kolejny nie dogadasz się z budzikiem.

Niezdrowo dla kolan jest biegać po twardej i płaskiej nawierzchni, czyli mamy tu teoretycznie utrudnienie w dużych miastach. Ale dopóki nie biegasz więcej niż 10km, 3 razy w tygodniu to też nie traktuj tego jako wymówki;)! Najlepiej oczywiście ruszyć do lasu, czy parku, wtedy jest dużo zdrowiej dla kolanek, ale jeśli się nie da to niechaj nie spędza Ci to snu z powiek. Zacznij w mieście, a na weekend zaplanuj wycieczkę na łono natury celem pokonania dłuższych dystansów;)

Zawsze możecie też w trakcie biegania dodawać różne proste ćwiczenia, takie jak przysiady, pompki czy brzuszki ;)

To kiedy ruszasz;)??







poniedziałek, 9 marca 2015

Crossfit- podstawy

Crossfit



Moim zdaniem crossfit to sport dla ludzi zdecydowanych, dynamicznych, którzy lubią zmiany i ciągle stawiają sobie nowe wyzwania. Żaden trening crossfitu nie jest taki sam i za to m.in najbardziej cenię ten sport. Każdy trening składa się z rozgrzewki, ćwiczeń poprawiających mobilność i równowagę oraz głównej części, czyli WODa (Workout Of the Day). WOD jest to kombinacja ćwiczeń, które najczęściej wykonuje się w wersji na czas, czyli mamy z góry założoną ilość powtórzeń i każdy ćwiczy we własnym tempie, aż wykona je wszystkie lub AMRAP, czyli As Many Reps As Possible i tu z kolei w określonej jednostce czasu należy wykonać jak największą ilość powtórzeń. Są jeszcze inne opcje takie jak EMOM, czyli Every Minute On The Minute, i wtedy z kolei wykonujemy określoną ilość powtórzeń w każdej minucie. WODy są zróżnicowane, niektóre rozwijają siłę, inne wytrzymałość, inne szybkość, a czasami wszystko na raz. Po treningu oczywiście następuje rozciąganie. Ponieważ crossfit to sport ogólnorozwojowy, pozwala zbudować siłę, wytrzymałość, elastyczność, szybkość, i oczywiście ducha walki. Jeżeli chodzi o dostępność to teoretycznie jest to sport dla każdego, ponieważ ciężar się skaluje, a trening dostosowuje do poziomu zaawansowania, nawet jeśli ktoś zaczyna zupełnie od zera, to pod okiem doświadczonego trenera nie ma się czego obawiać. Ćwiczenia wchodzące w skład WODów są zróżnicowane i wraz z poziomem zaawansowania stają się bardziej skomplikowane, ale podstawą są pompki, przysiady, podciągnięcia, skoki, ćwiczenia z obciążeniem (sztangą lub kettlami) takie jak martwe ciągi, czy podrzuty. Crossfit wzbudza bardzo wiele kontrowersji, ma zagorzałych fanów i jeszcze bardziej zagorzałych przeciwników. Dlaczego? Moim zdaniem wynika to z tego, że crossfiterzy bijąc na każdym treningu swoje rekordy i wygrywając walkę ze słabościami zupełnie przy okazji budują piękne sylwetki, których większość innych ludzi im potem zazdrości;p A tak serio to ten sport po prostu wciąga, bo uświadamia Ci, że każdego dnia możesz zrobić więcej i lepiej i na swój sposób się od tego uzależniasz. I tu pojawiają się przeciwnicy, straszący kontuzjami pojawiającymi się jakoby nieustannie. Bez przesady, na porządnie od początku do końca przeprowadzonym treningu ryzyko kontuzji nie jest większe niż przy innych sportach. Wręcz przeciwnie, trener z jednej strony motywuje Cię, żeby dać z siebie więcej, ale jeśli ktoś jest zbyt narwany i jest na prostej drodze do kontuzji to również każe spuścić z tonu.



Oczywiście jest to mój ulubiony sport ;) Każdemu polecam spróbować na własnej skórze, ale moim zdaniem nie jest to najlepsza dziedzina dla nieśmiałych introwertyków, którzy nie lubią hałasu. Ale też im tego nie odradzam, może właśnie crossfit doda im pewności siebie i pozwoli przełamać wewnętrzne blokady;)?


Można powiedzieć, że ten artykuł to takie bardziej intro, z pewnością będę tworzyć więcej treści na ten temat ;)

Mało zdjęć w akcji, ale ja się nie lubię rozpraszać na treningu;) Nadrobię!






niedziela, 8 marca 2015

Łosoś z cukinią i makaronem- przepis


Idealny i szybki pomysł dla zabieganych ;)

Potrzebne będą:

-Płat łososia,
-Duża cukinia
-2 czerwone cebulki
-Koperek
-Bazylia suszona
-Cytryna
-Sos sojowy
-Olej kokosowy/ oliwa z oliwek

Odrobinę oleju rozgrzewamy na patelni, i wrzucamy posiekane drobno cebulki. Kroimy cukinie na półksiężyce i dorzucamy po kilku minutach. Płat łososia kroimy na małe kawałki, solimy, polewamy sokiem z cytryny, dodajemy bazylii i posiekanego koperku i marynujemy kilka minut, po czym wrzucamy na patelnię do już szklącej się cukinii. Jeśli coś przywiera, można dodać odrobinę wody.

W międzyczasie gotujemy makaron pełnoziarnisty. Warto zrobić tego sporo i spakować do pojemniczków na później;)

Smacznego;)!!




piątek, 6 marca 2015

quesadille z kurczakiem

Kolejny bardzo prosty pyszny pomysł na obiad lub kolację!

Potrzebne Wam będą:

-placki tortilli
-piersi kurczaka
-pomidorki cherry
-avocado
-cebulka czerwona
-mozarella
-przyprawy: sól, pieprz, czerwona papryka
-odrobina oliwy z oliwek

Kurczaka zamarynować i podpiec na grillu lub na patelni, a później pociąć na plasterki. Placki tortillowe podpiec kilka minut w piekarniku, żeby trochę wyschły. Później ułożyć wszystkie składniki tak jak na obrazku, rozłożyć również pokrojoną mozzarellę, przykryć drugim plackiem i zamknąć wszystko w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni na 8 min.

Smacznego ;)!

poniedziałek, 2 marca 2015

Obiad domowy w stylu eatclean ;)

W kategorii EATCLEAN przeszłam samą siebie;) Przyrządziłam klasyczny domowy obiad typu mięso-ziemniaki-surówka, ale w wersji sport-witaminy-siła Emotikon wink
Troszkę przeceniłam swoje siły, jeśli chodzi o porcję, ale było pysznie Emotikon winkBataty już znam, więc troszkę pokombinowałam i dodałam do nich odrobinę sosu sojowego i oregano do smaku- jeszcze lepsze są z takimi dodatkami;) A stek z tuńczyka, zrobiłam na patelni, ale na bajecznie zdrowym, oleju kokosowym. 

Przepis:
Bataty umyć i pokroić na kształt frytek. Wrzucić do miski, nalać odrobinę oliwy, soli, sosu sojowego, pieprzu, dosypać oregano i papryki i wszystko wymieszać, żeby równomiernie rozprowadzić składniki. Wstawić na 25 minut do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni. 
W międzyczasie, ugotować brokuły, w garnku lub na parze, z odrobiną pora do smaku. 
Stek z tuńczyka skropić cytryną i smażyć na patelni lub grillu przez kilka minut z każdej strony.
Smacznego;)!